poniedziałek, 6 stycznia 2014

Zmiana nawykow i pierwsza aktualizcja wlosowa

Hej hej:)

Dzisiaj opowiem o mojej pielegnacji zanim wiedzialam jak dbac o rozjasnione wlosy. Oraz to, jak zaczelam swiadomie dbac o wlosy.... wydaje mi sie ze za pozno, ale mam nadzieje ze jednak nie :)

Zanim wiedzialam jak dbac o wlosy:

Po kazdym myciu wlosow zawsze uzywalam maski. Maska masce nie rowna, a z moja bledna wiedza uzywalam masek proteinowych, sadzac ze odbuduja moje wlosy. Nic bardziej mylnego. Proteiny jeszcze bardziej przesuszaja zniszczone wlosy stad zawsze na mojej glowie goscil puch. Usprawiedliwialam to tym, ze rozjasnione i zniszczone wlosy juz tak maja. Uzywalam niebieskiego Biovaxa


...Na zmiane z maska Seward Mediter Olea Mask, ktora oprocz olejkow zawiera wysoko w skladzie proteiny.

Wlosy oczywiscie suszylam cieplym nawiewem, bo nie wyobrazlam sobie 15 min z chlodnym powietrzem....
Zeby dolac oliwy do ognia, na koniecwcieralam serum silikonowe z biosilk ;p (no bo jak? silikony :D a o proteinach nie mialam bladego pojecia )
Tak bledne kolo doprowadzilo w bardzo szybkim czasie moje wlosy do ruiny.
A efekt pusiatej kaczuszki mialam gotowy po kazdym myciu.

I juz po, swiadoma bledow...

Cale szczescie, ze trafilam na blog o olejowaniu wlosow. Poczatkowo tylko raz w tygodniu wykonywalam ten zabieg. Metody prob i bledow - jaki olej sluzy moim wlosom - nie doprowadzaly mnie do rezygnacji a do szukania swojego idealu. Wkrotce zaczelam olejowac wlosy niemalze co mycie. 
Probowalam oleju winogronowego, oliwy z oliwek, avocado, arganowego i teraz, chyba najlepszego - oleju lnianego. Wszystkie oleje, sprawdzaja sie dobrze pod warunkiem ze nie "przekarmie" wlosow tylko jednym z nich. 
Po drugie - zmienilam maski na nawilzajace, oraz zaczelam suszyc wlosy chlodnym nawiewem.

A teraz aktualizacja moich wlosow :)

Tak wygladaja wlosy po uzyciu oleju lnianego - wlosy sa miekkie, nawilzone i gladkie.


Przezedzone, poszarpane i wykruszone wlosy - skutki nieprawidlowej pielegnacji.

TRAGEDIA

Obecnie nie rozjasniam juz wlosow utleniaczem w proszku. Uzywam farby Wella Koleston nr 12/96 (choc to ulegnie zmianie gdyz efekt mnie nie zadowala) na wodzie 12% trzymanej 80 minut na odrostach.
Widac roznice w kolorze, ale na rozjasniacz juz sie nie zdecyduje.




Z grubsza, tyle o zmianach w mojej pielegnacji.

Dla zainteresowanych podaje link do bloga ktory mnie poratowal








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz